W październiku 2022 roku o kredyt hipoteczny wnioskowało łącznie 13,02 tysiąca potencjalnych kredytobiorców. Oznacza to spadek o 67,2 procent w porównaniu do analogicznego okresu przed rokiem - wynika z danych Biura Informacji Kredytowej (BIK). Wynik jest także gorszy niż we wrześniu. W październiku 2021 roku o kredyt hipoteczny wnioskowało 39,66 tys. potencjalnych kredytobiorców. Teraz ich liczba spadła do 13,02 tys. To wynik o 4,1 proc. gorszy również niż we wrześniu br. Z najnowszych danych wynika, że w październiku 2022 roku, w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 68,7 proc. w porównaniu do października 2021 roku. W październiku 2022 roku o kredyt hipoteczny wnioskowało łącznie 13,02 tysiąca potencjalnych kredytobiorców. Oznacza to spadek o 67,2 procent w porównaniu do analogicznego okresu przed rokiem - wynika z danych Biura Informacji Kredytowej (BIK). Wynik jest także gorszy niż we wrześniu. W październiku 2021 roku o kredyt hipoteczny wnioskowało 39,66 tys. potencjalnych kredytobiorców. Teraz ich liczba spadła do 13,02 tys. To wynik o 4,1 proc. gorszy również niż we wrześniu br. Z najnowszych danych wynika, że w październiku 2022 roku, w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 68,7 proc. w porównaniu do października 2021 roku. Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w październiku br. wyniosła 336,66 tys. zł i była niższa o 4,5 proc. zarówno w relacji do wartości z października 2021 roku, jak i o 0,3 proc. w porównaniu do września 2022 roku.
Czytaj dalejWraca równowaga na rynku? Przedstawiamy bieżącą sytuację w branży nieruchomości Podsumowanie II kwartału 2022 roku pokazuje spore zmiany w trendach w porównaniu z burzliwym i nieprzewidywalnym pierwszym kwartałem. Coraz częściej możemy czytać o stabilizacji na rynku nieruchomości - na czym ona polega i jak długo potrwa? Zapoznaj się ze świeżymi danymi na temat cen, popytu i podaży nieruchomości! Na rynku nieruchomości wciąż odczuwalne są skutki wojny w Ukrainie, inflacji i podwyżek kosztów kredytów hipotecznych, jednak są one mniej gwałtowne niż w I kwartale roku. To oznacza, że możemy mówić o stopniowej stabilizacji trendów. Poniżej przedstawiamy aktualne dane oraz przedstawiamy perspektywy, jakie czekają na agentów nieruchomości i deweloperów. Ceny mieszkań - zmienia się tempo wzrostu Według analizy danych zebranych przez Otodom i Politykę Insight zmieniło się tempo wzrostu cen mieszkań. Obecnie mieszkania wciąż drożeją, ale jest to wzrost wolniejszy niż w poprzednich dwóch kwartałach. Dlaczego obserwujemy taki trend? Znacząco zmienił się popyt - wielu Polaków zrezygnowało z kredytu lub odroczyło decyzję o jego wzięciu, ze względu na podwyżki stóp procentowych, ale też zwiększone wymagania banków wobec kredytobiorców. Według najnowszego “Kwartalnika Mieszkaniowego” II kwartał roku przyniósł podwyżkę średnich cen na poziomie 3,5%, a więc nastąpiło spore wyhamowanie w porównaniu do 4,6% w pierwszym kwartale roku i 5,2% podwyżki w ostatnich trzech miesiącach 2021 roku. To oznacza, że sprzedaż nieruchomości wciąż wiąże się z trudnościami, a prawdziwe ożywienie mogłyby przynieść dopiero decyzje KNF związane przede wszystkim z rekomendacjami dla banków.
Czytaj dalejNabycie nieruchomości na własność najczęściej odbywa się poprzez zawarcie umowy sprzedaży. Jest jednak i drugi sposób, w jaki można stać się właścicielem danego obiektu lub ziemi, który warunkowany jest upływem czasu i przepisami prawa, a jest nim zasiedzenie nieruchomości. Dowiedz się, na czym ono polega, kto może nabyć w ten sposób działkę lub mieszkanie i spełnienie, jakich przesłanek wymaga prawo zasiedzenia gruntu, aby stać się jego właścicielem. Czym jest zasiedzenie nieruchomości? Zasiedzenie nieruchomości to sposób nabycia prawa do jej własności, czyli stania się jej formalnym właścicielem. To kiedy dochodzi do takiej sytuacji, regulują przepisy prawa – art. 172–176 Kodeksu cywilnego oraz art. 609–610 Kodeksu postępowania cywilnego. Kiedy mamy do czynienia z zasiedzeniem nieruchomości? Zgodnie z art. 172 ust. 1 przesłanką do zasiedzenia jest sytuacja, gdy osoba będąca posiadaczem samoistnym, czyli taka, która nie jest właścicielem nieruchomości, użytkuje ją nieprzerwanie przez określony czas, jakby była w jej prawnym posiadaniu. To, jak długo należy zarządzać danym podmiotem, zależy od tego, czy została ona nabyta w dobrej, czy złej wierze, i wynosi od 20 do 30 lat. O nabycie praw własności do nieruchomości przez jej zasiedzenie ubiegać się może zarówno osoba fizyczna, jak i prawna, z zastrzeżeniem, że w drugim przypadku dobra lub zła wiara przypisywana jest nie osobie prawnej, a tym, którzy nią zarządzają.
Czytaj dalejNawet jeśli jesteś właścicielem mieszkania i znalazłeś na nie kupca, możesz nie domknąć transakcji. Wszystko za sprawą opcji pierwokupu, która w niektórych przypadkach przysługuje gminom. Z taką sytuacją spotkał się czytelnik "Rzeczpospolitej". Mieszkaniec warszawskiej Pragi-Południe był przekonany, że lada moment sprzeda swoje mieszkanie, gdy z błędu wyprowadził go notariusz. "Okazało się, że nie mogę zamknąć transakcji sprzedaży. W kancelarii notarialnej usłyszałem, że prawo pierwokupu mojego mieszkania przysługuje miastu. Nie miałem o tym pojęcia" — mówi mężczyzna. Na sprzedaż zgodę musiały wydać władze Warszawy, bo miały one prawo pierwokupu. W tym przypadku skończyło się jedynie na opóźnieniu transakcji, kupiec nie wystraszył się i poczekał. Sprzedający stratny był jedynie o tyle, że mieszkanie było na kredyt i czekała go dodatkowa rata do spłacenia, a wcześniej wypowiedział umowę najemcy. Takie sytuacje mogą przytrafiać się jednak częściej i warto, żeby właściciele nieruchomości byli tego świadomi.
Czytaj dalejMiały służyć 40 lat – stoją już 70. Czy bloki z wielkiej płyty są bezpieczne Blisko 12 mln Polaków wciąż mieszka w budynkach z prefabrykatów, masowo stawianych w okresie PRL-u. Projektowane jako rozwiązanie tymczasowe, na stałe wpisały się w krajobraz nie tylko naszego kraju. Mieszkanie w wielkiej płycie niegdyś było symbolem nowoczesności i obiektem marzeń ludu pracującego. Dziś wielka płyta często jest nielubiana, czasem wyśmiewana, momentami nawet napawa lokatorów strachem. Bloki z wielkiej płyty nie tracą jednak na popularności, pomimo tego, że przez lata zdążyliśmy aż za dobrze poznać ich wady. Dlaczego popularne Plattenbau mimo wszystko nadal pozostaje dobrym miejscem do życia? Czy bloki z wielkiej płyty są bezpieczne? Geneza wielkiej płyty Idea budowy domów wielorodzinnych z gotowych, prefabrykowanych materiałów zrodziła się na gruncie modernizmu, a jej wielkim zwolennikiem był m.in. jeden z największych wizjonerów XX-wiecznej architektury: Le Corbusier. Le Corbusier wierzył w wizję domu jako "maszyny do mieszkania". W celu ustandaryzowania projektów budynków mieszkalnych opracował "modulor", czyli układ proporcji wyznaczony przez stojącą postać ludzką, który miał determinować wszystkie wymiary mieszkania i domu, i tym samym sprzyjać oszczędności przestrzeni. Jak miało się jednak okazać, "modulor" był zbyt dużym uproszczeniem. Idea domów z prefabrykatów zgrała się w czasie z podejmowanymi przez modernistów próbami wykreowania idealnego otoczenia do życia. Wyrazem tych poszukiwań była uchwalona w 1933 r. Karta Ateńska: zakładała ona rozwój nowoczesnej urbanistyki w oparciu o otwartą przestrzeń z dostępem do naturalnego światła. Do tego duża ilość zieleni, która miała być obecna w każdym możliwym miejscu (nawet na dachach budynków). Dzięki Karcie Ateńskiej wyklarowała się wizja osiedla jako autonomicznej całości, gdzie obok mieszkań powstają strefy pracy, usług, rozrywki i rekreacji.
Czytaj dalej