Kto do końca czerwca nie zadeklaruje, czym ogrzewa swój dom lub mieszkania, zapłaci grzywnę w wysokości nawet 500 zł - przypominają eksperci portalu GetHome.pl. Wygląda na to, że wielu właścicieli i zarządców budynków ignoruje ten obowiązek. Na złożenie deklaracji "o użytkowanych źródłach ciepła i spalania paliw" do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) właściciele i zarządcy wszystkich budynków mieli aż 12 miesięcy. Pod koniec ubiegłego roku zwracaliśmy jednak uwagę, że nie palą się oni do tego. A wskazywało na to bardzo wolne tempo rejestracji źródeł ogrzewania - mówi ekspert portalu GetHome.pl Marek Wielgo. Z uzyskanych przez ten portal danych z Geoportal.gov.pl wynika, że samych budynków mieszkalnych jest w naszym kraju ponad 6,2 mln. Tymczasem - jak podawał Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB) - po czterech miesiącach do CEEB trafiło ok. 440 tys. deklaracji CEEB. Oczywiście dziś te statystyki wyglądają dużo lepiej, bo GUNB mówi o 4,2 mln deklaracji, z czego ok. 4 mln dotyczy budynków mieszkalnych jednorodzinnych i wielorodzinnych oraz budynków zbiorowego zamieszkania, czyli m.in. hoteli, pensjonatów, akademików i domów wczasowych. GUNB prowadzi "Ranking Gmin", z którego możemy się dowiedzieć, ile deklaracji składanych jest w poszczególnych gminach. Okazuje się, że np. w gminie Prochowice na Dolnym Śląsku deklarację CEEB złożyło 112 z 1934 właścicieli budynków, czyli zaledwie 5 proc.! W podwarszawskim Otwocku ten odsetek wynosi z kolei tylko 15 proc.
Czytaj dalej27 maja rozpocznie się proces zawierania z bankami umów, umożliwiających udzielanie gwarancji wkładu własnego i dokonywania spłat rodzinnych – poinformował Bank Gospodarstwa Krajowego, który obecnie pracuje nad szczegółami współpracy z bankami kredytującymi. Zdaniem ekspertów w ostatnim czasie jednak "sytuacja się odwróciła" z powodu wzrostu stóp procentowych i dziś znacznie większym problemem w dostępie do kredytu mieszkaniowego niż kwestia wkładu własnego jest zdolność kredytowa. 27 maja w życie wchodzi uchwalona w październiku 2021 ustawa o gwarantowanym kredycie mieszkaniowym. Zgodnie z jej zapisami państwo za pośrednictwem BGK będzie gwarantować do 20 proc. kwoty kredytu, jednak nie więcej niż 100 tys. zł. BGK będzie także jednorazowo spłacał część gwarantowanego kredytu mieszkaniowego w związku z urodzeniem się dziecka. Będzie to tzw. spłata rodzinna, która wyniesie 20 tys. zł w przypadku powiększenia gospodarstwa domowego o drugie dziecko i 60 tys. zł w przypadku powiększenia gospodarstwa domowego o trzecie albo kolejne dziecko. Mieszkanie bez wkładu własnego. Prace w BGK trwają "Prace nad wdrożeniem do oferty BGK gwarancji wkładu własnego i spłat rodzinnych trwają. BGK ze swojej strony zapewnia wszelkie potrzebne środki i rozwiązania, żeby Program rządowy 'Mieszkanie bez wkładu własnego' w zakresie gwarancji i spłat rodzinnych mógł rozpocząć się w wyznaczonym terminie" – poinformował Bank Gospodarstwa Krajowego w odpowiedzi na pytanie PAP.
Czytaj dalejUdostępnienie nieruchomości nie zawsze musi być odpłatne. Jeśli chcesz udostępnić mieszkanie za darmo rodzinie lub znajomym, rozwiązaniem dla Ciebie jest umowa użyczenia nieruchomości. Na czym ona polega i kiedy możesz po nią sięgnąć? A także czym różni się od zwykłej umowy najmu? Sprawdź w Otodom! Użyczenie nieruchomości - co to jest? Użyczenie to najprościej rzecz ujmując oddanie rzeczy drugiej osobie do bezpłatnego użytkowania przez określony lub nieokreślony czas. Kiedy takie transakcje mogą mieć miejsce na rynku nieruchomości? Na przykład wtedy, gdy właściciel wyjeżdża na jakiś czas, a zależy mu, żeby mieszkanie (chociażby ze względów bezpieczeństwa, zadbania o czystość itp.) nie stało puste. To korzystna sytuacja dla obu stron: właściciel nie musi się martwić, że podczas nieobecności w mieszkaniu coś się wydarzy, natomiast biorący w użyczenie ma do własnej dyspozycji lokal za darmo. Umowa użyczenia nieruchomości a umowa najmu Umowa najmu oraz umowa użyczenia podlegają pod tę samą kategorię umów cywilnoprawnych - regulujących używanie rzeczy. Różnice pomiędzy tymi dwoma rodzajami transakcji są niewielkie, ale istotne. Najważniejsza z nich jest taka, że w przypadku użyczenia osoba, która uzyskuje prawo do korzystania z rzeczy, nie płaci za to czynszu jej właścicielowi. Jeśli w umowie podana jest wysokość czynszu, mamy wtedy do czynienia z najmem, a nie użyczeniem. Osoby trzecie a użyczenie Kolejną różnicą jest możliwość udostępnienia nieruchomości osobom trzecim. Najemca, jeśli umowa nie twierdzi inaczej, może oddać nieruchomość wynajmowaną w najem lub do bezpłatnego używania osobie trzeciej. Oczywiście w umowie można taką opcję wykluczyć, co nierzadko się dzieje. Odwrotnie wygląda to w wypadku umowy użyczenia. Osoba biorąca nieruchomość w użyczenie, nie może oddać rzeczy używanej osobie trzeciej, jeżeli umowa milczy w tej kwestii.
Czytaj dalejCeny mieszkań rosną, a zdolność kredytowa idzie w dół. W efekcie zniknęły ogromne kolejki po kredyty hipoteczne, z jakimi mieliśmy do czynienia jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości chce ulżyć przyszłym kredytobiorcom i szykuje zmiany w przepisach dotyczących ksiąg wieczystych. W ostatnich miesiącach Rada Polityki Pieniężnej raz za razem podwyższała stopy procentowe, walcząc z inflacją, zmniejszając tym samym popyt na rynku nieruchomości oraz zdolności kredytowe Polaków. - Widać pewną wstrzemięźliwość związaną z kredytami hipotecznymi, z finansowaniem oraz podejściem do nabywania ofert na rynku nieruchomości, dlatego tu młode osoby są raczej w tej grupie pokrzywdzonej - powiedział Maciej Górka, ekspert ds. nieruchomości. Dr Wojciech Świder, ekonomista związany z Uniwersytetem Ekonomicznym w Poznaniu zauważył, że "jeszcze pół roku temu były ogromne kolejki po kredyty hipoteczne, tak teraz nie ma kolejek". - Ponieważ stopy procentowe są bardzo wysokie i jak ktoś ma zdolność, to dostanie kredyt od ręki, ale rzeczywiście trzeba mieć wysokie zarobki i odpowiedni wkład własny - wyjaśnił.
Czytaj dalejNaczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną wspólnoty mieszkaniowej, która twierdziła, że ponieważ balkony są częścią składową mieszkań, to ich właściciele bądź użytkownicy mają obowiązek utrzymywania ich w należytym stanie technicznym - informuje poniedziałkowa "Rzeczpospolita". Jak wyjaśnia gazeta, balkony w wielomieszkaniowym bloku były w złym stanie. Odpadające płytki i pękające szyby w uszkodzonych szklanych balustradach zagrażały bezpieczeństwu ludzi i mieniu. Toteż powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał wspólnocie mieszkaniowej naprawę uszkodzeń. Zgodnie z przepisami Prawa budowlanego obowiązki związane z utrzymaniem obiektu w należytym stanie technicznym ciążą na właścicielu lub zarządcy nieruchomości. W tym przypadku zarząd nieruchomością wspólną sprawuje wspólnota mieszkaniowa, a do części wspólnych można zaliczyć elementy konstrukcyjne budynku, jakimi są balkony oraz elementy elewacji. NSA: balkony mogą być uznane za wchodzące w skład nieruchomości wspólnej W odwołaniu od tej decyzji, i następnie w skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, wspólnota stwierdziła, że przed wydaniem nakazu naprawy balkonów należało ustalić, kto rzeczywiście powinien być jego adresatem. W ocenie wspólnoty powinni to być właściciele mieszkań z balkonami. WSA przyznał jednak rację nadzorowi budowlanemu i potwierdził, że nakaz wyremontowania balkonów prawidłowo skierowano do wspólnoty mieszkaniowej. Balkony należało bowiem uznać za część wspólną nieruchomości. Wspólnota je naprawiła, ale wniosła skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Oddalając skargę kasacyjną, NSA stwierdził, że balkony, tarasy lub ich elementy mogą być uznane za wchodzące w skład nieruchomości wspólnej, choćby służyły one do wyłącznego użytku osób zajmujących określony lokal. – Jeśli więc obowiązki wynikające z Prawa budowlanego dotyczą części wspólnych nieruchomości, adresatem nakazu ich wykonania pozostaje wspólnota mieszkaniowa – powiedział, cytowany przez "Rzeczpospolitą" sędzia sprawozdawca Paweł Miładowski, przedstawiając motywy wyroku. Orzeczenie NSA jest prawomocne.
Czytaj dalej