Każdy chce mieć swój RODOS

Każdy chce mieć swój RODOS

Pandemia koronawirusa nie zwalnia, zatem nic dziwnego, że zainteresowanie ogrodami działkowymi i działkami rekreacyjnymi jest nadal bardzo wysokie. Co więcej, klienci poszukujący nieruchomości coraz częściej wybierają domy z dużymi ogrodami czy np. mieszkania z tarasami lub prywatnym kawałkiem zieleni. Eksperci nie mają wątpliwości, że to efekt pandemii oraz obawy, że kolejne miesiące przyniosą utrudnienia w plenerowym wypoczynku. Własna działka jest więc doskonałym pomysłem na to, jak spędzać czas na świeżym powietrzu bez obawy o ograniczenia wywołane pandemią. Im większa popularność ogrodów działkowych, tym wyższa cena ogrodów na rynku.
Z czego wynika wielka popularność ogrodów działkowych? Eksperci z Centrum Doradztwa Gospodarczego Kiżuk & Michalska wskazują kilka spraw.Po pierwsze pandemia, czyli ograniczona możliwość podróży przy jednoczesnej wielkiej chęci spędzania czasu poza domem. Po drugie moda, styl życia, jesteśmy eko i chcemy być bliżej natury. Po trzecie: ziemia to zawsze doskonała inwestycja. Kupując ogród za kilkanaście tysięcy złotych możemy znacząco zwiększyć jego wartość i za kilka lat sprzedać. Nieruchomości i ziemia to podstawa inwestycyjna portfela Polaków decydujących się na lokowanie kapitału. Ogrody działkowe to kierunek relatywnie nowy w inwestycjach, ale cieszący się zainteresowaniem szczególnie w czasach pandemii - mówi Filip Kiżuk, doradca gospodarczy.

Pełna treść artykułu dostępna na biznes.interia.pl
 

Porównywarka ofert